Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/203

Ta strona została przepisana.

kupionemi są, a gdzie zbawienie i odkupienie, tam życia zwycięstwo! Lecz oddzielnie pojąć i ocenić Słowackiego niepodobna: Słowackiego rozumieć tylko można w logicznem następstwie po Mickiewiczu, tem ogromnem fiat lux literatury polskiej, a zatem zaczniemy od początku (ab origine rerum.)
Przed Mickiewiczem, daj Boże, abyśmy tu popełnili omyłkę, przed Mickiewiczem, o ile nam widno i wiadomo, nie było poezyi w Polsce. Leżały tylko nagromadzone materyały, mające się do niej w takim stosunku, w jakim kroniki, biografie i pamiętniki mają się do prawdziwej historyi. Polska, póki jej sił stało, hasała na zewnętrznem polu życia: czy w domu gospodarząc i biesiadując, czy na sejmach radząc i deklamując, czy na pobojowiskach walcząc i zwyciężając, w czynie nagłym, widomym zawsze się kochała; dopiero na ścieżce do grobu, poezya się przed nią jak kwiat wykluwać zaczęła, na samym zaś grobie z pączka przemieniła się w stulistną a czarną różę, dziwną i ponurą wśród wszystkich róż. W tym kwiecie śmierci i życia zarazem, posępna barwa świadczy, że on z prochów wyrósł, że na gruzach rośnie; a coraz bujniejszy wzrost objawia, że żałoba nie jest nicością, że ból nie jest ostatecznym końcem, i że z bólu zmartwychwstaje duch.
Czyn, którym się nasz duch objawił po rozebraniu się z ciała politycznego, zowie się Mickiewiczem. On pierwszy oblekł w kształt organiczny polską ideę piękności; potrzeba mu było na to tego, co jest treścią i zasadą w każdem tworzeniu, potrzeba mu było olbrzymiej wewnętrznej, rodzimej siły czyli energii. Tylko siłą skupiań, siłą dośrodkową, można zamienić niewidome na widome, to co jest, ale bez ciała, zmusić na obleczenie się w ciało, a tem samem do objawienia się. Stąd to wyobrażenia w średnich wiekach o potędze nadziemskiej czarnoksiężników, tych praktycznych poetów, których zaklęcia kuło duchy niewi-