Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/21

Ta strona została przepisana.

Jedna prawda Boska, czynna,
To przez miłość, przemienienie!
Jeden tylko, jeden cud,
Z szlachtą polską, polski lud,
Jak dwa chóry — jedno pienie! —
Wszystko inne, złudą złud!
Wszystko inne, plamą plam
I Ojczyzna tylko tam! —
Jeden tylko, jeden cud,
Z szlachtą polską, polski lud.
Dusza żywa z żywem ciałem
Zespojone świętym szałem;
Z tego ślubu jeden duch,
Wielki naród polski sam,
Jedna wola, jeden ruch,
O! zbawienie tylko — tam! —

Kto chce iskier z czarta kuźni,
By przepalić czarta moc,
Ten, świat w gorszą wpycha noc,
Ten, mądrości wiecznej bluźni. —
Choćby nie był Moskal rodem,
Ten, Moskalem stał się z ducha,
Ten, mongolskich natchnień słucha —
Moskwa-piekło, mu narodem.

Szata Polski nieskalana,
Przenajczystsza i świetlana —
Jak niewinność trudu trudów,
Jako odkup wszystkich ludów
Dotąd w Polski grobie leży!
Ten kto wzniesie pierwszy rękę
By śnieg zetrzeć z tej odzieży,
Kto przemieni w zbrodnią — mękę,
Kto przekuje nóż w kajdany
A nie w szablę — ten przeklęty!
Tego straszna gna pokusa —
Ni mu rozwój światów znany —