samo znajduje się w listach do Sołtana, obok poprzedniego artykułu, opatrzone tytułem »O Żywocie wiecznym.« Ostatni tylko ustęp po wyrazach in aeternum zmieniony w ten sposób:
Niedorosną go nigdy, bo tu gonitwa za nieskończonym nieskończoną jest; na tem ich nieśmiertelność zależy; inaczejby się zlali z Nim i zatracili się jak kropla w morzu, lub dorównali Mu, i wielu byłoby bogów takich, jak Bóg jeden, co jest nonsensem w samem nawet wyrażeniu. Ale możnaby powiedzieć, że będą jako bogowie w Bogu, jako wielu zwanych bogami w Tym jednym, który się nazywa Bóg. I to zaraz na początku wąż im obiecał; tylko oni myśleli, że odrazu bez pracy, bez zasługi, bez przejścia można tego dostąpić. Lecz wyjście z raju było skąd innąd, jak sam św. Augustyn mówi, felicissima culpa, bo było zaczęciem drogi dziejów ludzkich, pierwszym krokiem ku Anielstwu, walką i pasowaniem się i nędzą mającą kiedyś skończyć się tryumfem! I wyszli — i poszli — i dojdą! Amen.
Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/219
Ta strona została przepisana.