Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/46

Ta strona została przepisana.

Co czarni i nocni,
Tylko zdradą mocni,
I orężni pychą
Zabijają cicho!
A gdy stawiać tak twe kroki
Ty nie mówisz: „Jam wysoki“
Ale czujesz, żeś wciąż niczem
Przed Pana obliczem!
Wtedyś ty dopiero
Duszą czystą, szczerą —
I czynów łańcuchem
Połączasz się z duchem: —
A z Boga co w Niebie,
Powraca do ciebie
Miłości spływ!
I kiedyś po męce
W jego pójdziesz ręce
Wszechwiecznie żyw!
I ja patrzę wśród zamieci!
W niebios kir!
I ja widzę — kędy leci
Zdarzeń wir!
Słyszę wśród chmur
Zmartwychwstałych chór
Ach! znany głos!
Lecz nie we krwi,
Którą zemsta leje,
Cel Polski tkwi. —
Zemsty dzieje
Zemstą tylko,
Chuci chwilką: —
To nie Polski los!
Jej od Pana pomyślana
Cudniejsza cześć!
Nie pożogi ani trwogi
Ma światu nieść!


∗             ∗