rodzin polskich, przez cesarza Pawła grafskim obdarzonych tytułem[1].
Nauki pobierał w Krzemieńcu. Po skończeniu nauk ożenił się, należał do za zezwoleniem rządu zrazu założonej, następnie tolerowanej, w końcu zakazanej loży masońskiej i gdy powstanie wybuchło, wziął w niem udział w charakterze posła rówieńskiego. Po upadku powstania wyemigrował, pozostawiając w kraju żonę i syna, oraz brata starszego właściciela majątku ziemskiego.
Na szczegóły te uwagę zwracam, wykazują one bowiem dowodnie, że Polak może być nietylko szlachcicem zwykłym, nietylko szlachcicem ukarmazynowanym, nietylko z Radziwiłłami, Sanguszkami, Potockimi zparantelowanym, nietylko nawet przez cara uhrahionym — i mimo to stać się wzorem demokraty, miłującego Polską duszą całą i sercem całem. Worcel przekonaniowe i faktycznie z hrabstwa i szlachectwa się wyzuł, całego siebie na usługi sprawie polskiej oddając. Żywot pędził jak najskromniejszy, na użytek osobisty z nadsyłanych.mu przez rodzinę zasiłków, zatrzymując tyle jeno, ażeby głodu i chłodu nie doznawać. Za mieszkanie służył mu pokoik je-den, będący zarazem sypialnią, jadalnią, salonem i pracownią. Jadło przyrządzała dla niego gospodyni: herbata z tartiną rano, kawałek mięsa z jarzyną i szklanka piwa half and half (czytaj: haf end haf) na obiad, herbata wieczorem — oto jak odżywiał się człowiek, któryby na większe pozwalać sobie mógł wygody zwłaszcza, że takowych nietęgie, z astmą się mocujące i kaszlem gwałtownym wątłą postać jego szarpiące zdrowie wymagało. Jedynym, jakiego się dopuszczał, zbytkiem była tabaka, którą zawzięcie zażywał i która na wąsach, brodzie i odzieży charakterystyczne mu pozostawiała ślady.
- ↑ Dwiema innemi były rodziny Stroynowskich i Ilińskich.