Strona:PL Zygmunt Miłkowski - Sylwety emigracyjne.djvu/47

Ta strona została przepisana.

głowy dostawały poglądy i doktryny, o których na Ukrainie może słyszał, ale uwagi na nic z pewnością nie zwracał.
Bo i jakże!...
Czy młody w epoce przedpowstaniowej Ukrainiec, szlachcic zwłaszcza i bogaty, jakim był p. Ze-non, miał możność, miał zresztą czas takiemi jak poglądy i doktryny tam jakieś zajmować się rzeczami? Konie, charty, jarmarki itp. pochłaniały go całkowicie. Przypuszczalnie nauki w Humaniu (u Bazylianów w Humaniu) pobierał. Ale, jeżeli doszedł do klasy piątej, jeżeli nawet szkołę skończył, co się Ukraińcom w czasach owych dosyć rzadko zdarzało, to wykształcił sobie wyobraźnię bardziej, aniżeli pojmowanie.
W dawniejszych średnich zakładach naukowych literatura prym trzymała. Szkoły humańskie dały nam Bohdana Zaleskiego, Seweryna Goszczyńskiego, Aleks. Grozę, Michała Grabowskiego — wybitnych poetów, ale nie z wybitnych uczonych, w liczbie których znalazł się jeden Seweryn Gałęzowski, adjunkt przy katedrze chirurgii w b. uniwersytecie wileńskim i autor kilku cennych prac chirurgicznych. Bohater sylwety niniejszej, luboć nie wykierował się na twórcę pieśni, dum i poematów, ale wykierować się mógł na osobistość żywo się przejmująca wrażenia — mi i odczuwającą je szczerze i głęboko. Poetami nie tylko są tacy, co wiersze piszą, ale i tacy, co myślą, czują i wrażenia na czyn zmieniają. Ze szkoły wynieść musiał poetyczne, Ukraińcom właściwe usposobienie, oparte na twardej katechizmowej wierze religijnej, utwierdzonej udziałem w domu rodziców, w praktyce wedle przykazań kościelnych. Katechizm nakazywał mu miłować Boga w Trójcy św. jedynego nadewszystko i bliźniego jak siebie samego. Z tym nakazem, obłogosławiony przez ojca, oblany łzami matki, która mu szkaplerze na piersi zawiesiła, konno i orężnie wybrał się na walkę w obronie ojczyzny.