Strona:PL Zygmunt Miłkowski - Sylwety emigracyjne.djvu/56

Ta strona została przepisana.

zny znajdowali. I nasz Sydor Chmielnickiego, nie przewidując zapewne, że go Moskale pomnikiem w Kijowie uczczą, na bohatera demokracyi kreował. Wynikło ztąd dążenie do wznowienia chmielniczczyzny, nie przeciwko Polakom jednak, ale wraz z Polakami przeciwko Moskwie.
Przyszły emigracyi polskiej z r. 1831 historyk szczegół ten zawczasu zanotować sobie powinien, szczegół ów bowiem, uzupełniając obraz działalności emigracyjnej, świadczy oraz, że emigracya hasło „za wolność naszą i waszą“ na seryo brała i, myśląc o Polsce, o Rusi zarazem myślała.
Ruś przedmiotem troski politycznej nie w samych tylko szeregach demokratycznych na emigracyi była. I arystokracya żywo się nią interesowała a z tą nad demokracją przewagą, że się z Rusią łatwiej niż demokracya znosić mogła. Nazwiska magnatów’ (Czartoryscy, Potoccy, Rzewuscy), których majątki rząd pokonfiskował, a którzy śród szlachty i śród ludu dobre po sobie pozostawili wspomnienia, posiadały urok wzbudzający zaufanie[1].

Niczego podobnego demokracya w rozporządzeniu swojem nie posiadała, nie ciesząc się przytem kredytem dyplomatycznym, zachowanym przez byłego ministra spraw zagranicznych w gabinecie petersburskim, ks. Adama Czartoryskiego, który w gabinetach wogóle warunkowo poważany, duże miał u W. Porty zachowanie. Że zaś Turcja o miedzę z ziemiami ruskiemi graniczyła, że z kozactwem dużo do czynienia miała i Sicz ostatnia na jej znajdowała się gruncie, kozakomani przeto z poręki księcia uważani

  1. Faktem jest, że w dobrach magnatów na Rusi włościanom lepiej się działo, aniżeli w majątkach szlacheckich. Chłopi wielbili twórcę i wodza Targowicy i wymawiali mu zaprzepaszczenie Polski w znanej pieśni, zaczynającej się od wyrazów:

    Oj pane Potockij, wojewodzkij synu,
    Zaprodaweś Polszu i wsiu Ukrainu.