zakrytej; mężczyźni zaś, osobliwie chłopi, nosili szkaplerz przez ramię prawe pod lewą pachę przełożony, aby po kobiecemu noszony z ramienia nie zmykał i w robocie im nie przeszkadzał; to jest nosili go tak, jak noszą żołnierze ładownice. Kto nie chciał środy pościć, powinien był za to odmówić siedym razy Ojcze nasz, siedym razy Zdrowaś Marja i raz Wierzę w Boga. Innych obowiązków to bractwo nie miało.
Opisałem dlatego najmniejsze szczególności bractw znaczniejszych, żeby wiadomość onych została potomności, jeżeliby zczasem zaginęły, co zdaje się wróżyć zajmująca się powszechnie w narodzie polskim niepobożność.
Można także przyłączyć do bractw Montem pietatis, przyłączoną do bractwa św. Rocha u księży misjonarzów w Warszawie: zawiaduje tą Górą pobożności jeden misjonarz z bracią starszymi bractwa wyżej wyrażonego św. Rocha. Nabożeństwo św. Rocha zawisło tak jako innych bractw na śpiewaniu kościelnem, wotywach i pewnych pacierzy odmawianiu na honor św. Rocha. Zaś Mons pietatis jest to skład kapitału pieniężnego od różnych osób pobożnych zebranego. Dwa ma końce chwalebne i użyteczne ten kapitał: pierwszy jałmużnę dla ubogich, którzy się żebrać publicznie wstydzą, drugi pożyczanie pieniędzy pilno onych potrzebującym bez prowizji. Ale trzeba dać zastaw, któryby dwa razy wart był tej kwoty, której kto pożyczenia żąda. Taksę na fant w zastaw idący kładzie misjonarz prefekt montis pietatis, wzywając do taksowania fantu osób, znających się na nim. Po wyszłym roku, kto fantu nie wykupuje, idzie in fiscum montis pietatis. Po sprzedaniu fantu, jeżeli większą kwotę wezmą za niego, niż jest pożyczona, oddają, co jest nad pożyczoną kwotę, pożyczającemu czyli właścicielowi fantu, jeżeli mniejszą, szkoda zostaje przy Górze pobożności. Aby zaś ta Góra nie zmalała i nie obróciła się w monadę, kapitał jej oblokowany jest na prowizji i tylko sama prowizja po tych uczynnościach cyrkuluje; dlatego nie jest w stanie wygadzania wielkim potrzebom, tylko małym. Ta Góra pobożności utworzona jest około roku 1743.
Drugi fundusz pobożny pod tytułem Dzieciątko Jezus założony jest od pewnego misjonarza, Bodue nazwanego, rodem Francuza. Ten ksiądz, wzruszony miłosierdziem nad dziećmi podrzuconemu, z rozpusty nabytemi, które matki tając wstyd na ulicę wyrzucały, a czasem w Wiśle albo lada gdzie w błocie topiły, co także i rodzicy dobrego małżeństwa ubóstwem ściśnieni dzieciom swoim czynili, zawinął się do kwesty na te dzieci. Udał się do królowej, wielce pobożnej pani, tudzież i do innych panów i pań, począł zbierać takowe dzieci, oddawał je kobietom najętym do karmienia piersią, którym płacił na miesiąc od jednego dziecięcia po złotych 8. Wkrótce to jego ułożenie wzięło wzrost spory, kupił kamienicę pod dominikanami obserwantami wedle magazynu królewskiego, Oboźne nazwanego, osadził w niej trzy panny miłosierne, pospolicie szaremi siostrami od sukiem takiego
Strona:Pamiętnik Literacki. Rocznik XXVII (1930) Niedrukowany rozdział Opisu obyczajów Kitowicza.djvu/15
Ta strona została uwierzytelniona.