Strona:Pamiętnik chłopca.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.
DZIEŃ ZADUSZNY.

Dzień ten poświęcony jest pamięci zmarłych. Wieszże, Henryku, za jakich umarłych wy, dzieci, powinnibyście się modlić? Za tych wszystkich, co dla was umarli. Iluż to takich pomarło, iluż to ciągle umiera! Czyś ty kiedy pomyślał, ilu to ojców skraca sobie życie pracą nadmierną, ile to matek przedwcześnie zstępuje do grobu, wycieńczonych, złamanych trudami i niedostatkiem, na które się skazują dla wyżywienia i wygód swoich dziatek? Wiesz-że, ilu to mężczyzn nożem w serce się pchnęło z rozpaczy, iż dzieci ich w nędzy, i kobiet ile w wodę się rzuciło, poumierało z boleści, lub zmysły postradało dlatego, iż dziecko straciły? Pomyśl o tych wszystkich umarłych w Dzień Zaduszny, Henryku. Pomyśl o tylu nauczycielkach, które młodo zmarły, wpadłszy w suchoty od pracy w szkole z miłości dla dzieci, z któremi nie miały serca się rozstać; pomyśl o lekarzach, którzy poumierali z chorób zaraźliwych, odważnie stawiąc im czoło, aby dzieci ratować; pomyśl o tych wszystkich, co podczas głodu, wśród burzy na tonącym statku, wśród pożaru, w chwili największego niebezpieczeństwa, oddawali dzieciom ostatni kawałek chleba, ustępowali im ostatnią deskę zbawienia, linę ratunkową w płomieniach, i umierali spokojni, szczęśliwi z tego, iż przez swoją ofiarę ocalili życie małéj, niewinnéj istocie. Ci umarli, Henryku, są niezliczeni, na każdym cmentarzu setki spoczywają takich, którzy, gdyby mogli na chwilę wstać z grobu, z ust ich wyszłoby imię jakiegoś dziecięcia, dla którego poświęcili uciechy za młodu, spokój na starość, całe przywiązanie,