Strona:Pamiętnik chłopca.djvu/379

Ta strona została uwierzytelniona.

i geniusz wojny. Walczył w czterdziestu bitwach, z których trzydzieści siedem wygrał. Kiedy się nie bił, pracował na życie i chronił się na wyspę samotną, aby ziemię uprawiać. Był na przemiany nauczycielem, żeglarzem, robotnikiem, kupcem, żołnierzem, generałem, dyktatorem. Był wielki, skromny, dobry. Kochał wszystkich, opiekował się wszystkimi, nie miał innéj żądzy, prócz pragnienia dobra, nie przyjmował zaszczytów, gardził śmiercią, ubóstwiał Italię. Kiedy wydawał okrzyk wojenny, legiony walecznych zewsząd śpieszyły do niego; panowie porzucali swoje pałace, rzemieślnicy fabryki, młodzieńcy szkoły, aby iść walczyć w słońcu jego chwały. W czasie wojny nosił czerwoną koszulę. Był silny, jasnowłosy, piękny. Na polach bitwy był jak grom, w przywiązaniu jak dziecko, w boleści jak święty. Tysiące Włochów umarło za swój kraj, szczęśliwych, że w chwili skonu widziało go zdaleka, przejeżdżającego jako zwycięzcę; tysiące dałyby się zabić za niego; miliony błogosławiły go i będą błogosławić. Umarł — świat cały po nim płacze. Ty dziś jeszcze tego nie rozumiesz. Ale będziesz czytał o jego czynach walecznych, będziesz przez całe życie o nim słyszał, a w miarę tego, jak będziesz wzrastał, i jego obraz rość będzie przed tobą; kiedy będziesz człowiekiem, on będzie olbrzymem; a kiedy ty już zejdziesz z tego świata, kiedy nawet dzieci twoje oddawna żyć przestaną, jeszcze owe przyszłe pokolenia będą widziały w górze twarz promienną tego obrońcy wolności narodów, otoczoną wieńcem imion swoich zwyciętw, jak gdyby gwiazd kołem, i każdemu Włochowi rozjaśni się czoło i dusza, gdy imię jego wymawiać będzie.