Strona:Pamiętnik lalki (1935).djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.
— 9 —

Gdy dziewczynka przyglądała mi się z podziwem, dotykając każdego z moich ubrań, ojciec zwrócił jej uwagę na jeden szczegół, mianowicie, że usta moje są zamknięte i że właśnie dlatego kupił mnie na jej imieniny...
Uważałam, że Lunia zarumieniła się mocno, a siedząca przy stole matka załagodziła tę uwagę, czy napomnienie, mówiąc, że w dzień tak uroczysty omija się chociażby najłagodniej wypowiedziane przestrogi.
Jakżeż byłam szczęśliwą! Usadowiona w głębi pluszowego fotelu, przyglądałam się tym trojgu kochającym się tak bardzo osobom, ciesząc się, że znalazłam tak miłą rodzinę, że należę do niej i długo pewnie należeć będę... Bo wszak lalki również są członkiniami rodzin, do których się dostaną...