snu. Przez cały czas była bardzo wesoła i bez przerwy opowiadała mi różne historie ze swego życia. Dowiedziałam się, że ma dwoje starszego rodzeństwa, siostrę Anielcię i brata Zygmusia. Zygmuś już jest duży i wcale nie chce się z nią bawić. Anielcia jest też dużo starsza od mojej mateczki, ale gdy przyjeżdża na święta i na wakacje, chętnie bawi się z młodszą siostrzyczką. Bo rodzice Luni mieszkali stale na wsi (zapewne wiecie, że ten dom stoi już za miastem), a starsze dzieci wyjeżdżały na naukę do Warszawy. Lunia uczyła się jeszcze w domu. Bardzo mi się podobała moja mała mateczka, tylko od tego jej ciągłego gadania rozbolała mnie głowa. Rada też byłam, że mogę nareszcie zamknąć oczy i odpocząć w ciszy nocnej. Z każdym dniem przywiązywałam się coraz bardziej do Luni. Była to śliczna dziewuszka o czarnych, żywych oczach i różowej buzi. Ciemne jej włosy, przewiązane ró-
Strona:Pamiętnik lalki (1939).djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.
12