Strona:Pamiętnik lalki (1939).djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

przyprawić. Na pewno przyda się na waszą loterię.
Wreszcie przyszła kolej na lalkę. Młoda kobieta otrzepała ją z pyłu i przez dłuższą chwilę przyglądała się jej uważnie.
— Lilusia... — szepnęła z tkliwym uśmiechem.
— Ach, jaka śliczna lalka! — zawołała dziewczynka. — Czemu wyrzuciłaś ją na strych? Przecież nie jest zepsuta! Ale jaką ona ma dziwaczną sukienkę...
— Takie były wtedy modne — odparła matka. — Weź tę laleczkę, Alusiu, ale nie oddawaj jej na loterię. To była moja najukochańsza laleczka. Opowiem ci kiedyś o niej.
— A co damy na loterię?

— Poszukamy jeszcze. Na dnie tej skrzyni powinny być zabawki jeszcze twego dziadka. Była tu kiedyś stara pozytywka. Może ją znajdziemy i poprosimy tatusia, żeby naprawił. Lalek na pew-

23