stem, jak długo pan tu przebywa. Może mi pan coś o sobie powie.
— Ba... bardzo jest... jesteś śmiały, mój chłopcze — zaskrzypiał pajac — leżę tu tak dawno, a jeszcze nie nawiązałem żadnych znajomości.
— To bardzo dziwne. Przecież musi tu być strasznie nudno — zdziwił się murzynek. — Można sobie umilić czas rozmową. My na półce Jasia rozmawialiśmy z sobą nieraz przez całą noc, prawda, misiu?
— Uhm... — mruknął miś.
Pajac namyślał się przez chwilę. Wreszcie uznał widocznie, że murzynek ma rację.
— Dobrze, możemy porozmawiać. Ale muszę się najpierw przedstawić tej damie. Jestem Fik-Mik, pajac drewniany. Leżę tu już kilkanaście lat. Przedtem wisiałem na ścianie w pokoju dziecinnym. Moim właścicielem był chłopczyk, imieniem Zygmuś. Często pociągał mnie