Strona:Pamiętniki do panowania Augusta III i Stanisława Augusta.djvu/32

Ta strona została przepisana.

na marszałka, którym tego trybunału stanął Karwicki, regent koronny, pan niewielki, ale powagę prawa utrzymać umiejący. Nazajutrz, gdy deputaci zeszli się na ratusz, przełożyli Sulerzyckiemu, iż lubo wczoraj wotował na marszałka, to jednak niestanowi prawności jego funkcyi, gdy wiadomo wszystkim, że kondemnat zarzuconych niezniósł z siebie legalnie, tylko je gwałtem przytłumił: póki ich tedy niezagodzi i niezałatwi dobrym sposobem, zasiadać z nimi niemoże; a zatém prosili go o ustęp. On w mniemaniu, że tylko chodzi o kondemnaty, wyszedł bez sporu, obiecując wkrótce oczyścić się z nich. Lecz skoro uczynił krok za drzwi, warta w przysionku zasadzona porwała go i zaprowadziła do kordygardy. Nieszarpał się, ani niebronił, ile że tego dnia niemiał przy boku tylko lekką karabelkę, którą mu najpierwéj przy chwytaniu odebrano. Trzeciego dnia przyniesiono mu dekret śmierci, niewyprowadzając go zwyczajem innych kryminalistów do słuchania onego w izbie sądowéj, a to wszyctko dla odsieczy jakiéj, któréj się obawiano. Po przeczytaniu dekretu dysponował się na śmierć z przykładną skruchą, i dał szyję pod miecz katowski; ścięty w kordygardzie dodnia przy pochodniach. Co tylko był porwany z ratusza, brat jego rodzony Sebastyan udał się do Grodna do króla, tam natenczas agitującemu się sejmowi przytomnego, dla wyrobienia bratu glejtu, czyli listu żelaznego, i powrócił z nim trzema tylko godzinami po ścięciu brata; — w tak krótkim czasie obrócił z Piotrkowa do Grodna i napowrót, mil przeszło 120 zrobiwszy. Dekretowano z nim razem pod miecz Trzcińskiego, podczaszego rawskiego, Bębnowskiego, Chojeckiego, Rapackiego i piątego któregoś, lecz tego nazwiska niepamiętam, i pięciu innych na grzywny i wieżą roczną in fundo, — lecz ci wszyscy umknąwszy z Piotrkowa z gorącego prawa, zaraz po wzięciu Sulerzyckiego, relewowali się na następującym trzecim po tym trybunale, za wdaniem się za nimi różnych panów, na grzywny i wieżą górną osądzeni.
Karwicki, tą surowością, na Sulerzyckim wykonaną, uczynił śławną funkcyą swoję marszałkowską, przywrócił powagę i respekt reassumpcyom trybunałów, tak, iż przez kilka lat następujących nikt nieśmiał popierać szablą legalności swojéj do funkcyi deputackiéj.
Gdy tenże Karwicki jednego razu w Białymstoku u Branickiego, wielkiego hetmana koronnego, siedział przy stole,