Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/191

Ta strona została przepisana.

cze zastanie żywego“. Często zastawałem takiego chorego nie tylko żywego, ale pogrążonego w tak głębokim śnie, że trudno go było dobudzić. I tu także rolę takiego zbawcy ludzkości gra zwykle jakiś sąsiad lub znajomy, który szybko siada na rower, by sprowadzić dyżurnego lekarza „do ratowania“.
Specjalną plagą są dla lekarza dyżurnego wypadki nagłej śmierci. Wieść lotem błyskawicy rozchodzi się dookoła, każdy koloryzuje i upiększa wypadek, stosownie do bogactwa swej wyobraźni i nic dziwnego, że wszyscy chorzy na serce, a ponadto wszyscy neuropaci i wszystkie historyczki uważają się za niebezpiecznie chorych. Czasem zdarza się w nocy prawdziwa epidemia „ataków sercowych“, gdzie krople walerianowe i zwykłe słowa uspakajające lekarza wystarczają, by „niebezpiecznie chorzy“ natychmiast wyzdrowieli i zapadli w głęboki sen.
Prywatnie zdarzają się wypadki mocnych wezwań bardzo rzadko. Przed niepotrzebnymi wezwaniami broni lekarza wysoka taryfa nocna. W wypadkach koniecznych sumienny lekarz nie będzie zważał na taryfę nocną, często pójdzie do ciężko chorego, choć wie, że w ogóle żadnego honorarium nie dostanie.
10. I.Epidemia odry! Już w pierwszym dniu po świętach wydarzył się jeden wypadek odry, ale sądziłem, że będzie to wypadek sporadyczny. W międzyczasie wybuchła już prawdziwa epidemia, co zresztą było do przewidzenia, bo ostatnia kolosalna epidemia odry miała miejsce przed 7-iu laty. Epidemie odry mają to do siebie, że wybuchają okresowo, co kilka lat, gdy podrośnie znaczna ilość małych osobników, na zarazek odrowy nieuodpornionych.
Odra uchodzi w szerokich kołach laików za chorobę lekką, a już sama jej powszedniość odbiera jej tę grozę, którą roztacza dokoła siebie np. płonica. Łóżko, czerwone firanki, miód do wewnątrz — oto są niezbędne rekwizyty przy odrze, przekazywane od niepamiętnych chyba czasów z pokolenia na pokolenie. Co do wartości reszty rekwizytów — można się sprzeczać, konieczności wyleżenia odry w ciepłym łóżku nikt chyba nie poda w wątpliwość.
Odra nie jest jednak chorobą banalną, za jaką uchodzi. W epidemii z przed 7-iu laty było dużo wypadków septycznych. Zanim jeszcze ukazywała się osutka odrowa, występowało odoskrzelowe zapalenie płuc, wysypka ukazywała się jakaś niewyraźna, skąpa i nierównomiernie rozmieszczona, przybierała odcień sinawy i najczęściej dziecko w bardzo krótkim czasie ulegało morderczemu zarazkowi. Jeśli nawet nie weźmiemy pod uwagę wypadków septycznych o złośliwym przebiegu, to częste komplikacje odrowe w postaci zapalenia płuc odoskrzelowego pogarszają znacznie rokowanie w tej chorobie.
Najdonioślejsze dla zdrowia dziecka są następstwa przebytej odry. Wywołuje ona bardzo znaczne osłabienie sił odpornościowych organiz-