podrażnienia i napięcia nerwowego. Tu niemowlę nie chce „bejać“ (nie ma stolca) i za poradą babek i mądrych sąsiadek pakuje się w dziecko najrozmaitsze środki przeczyszczające, co z kolei doprowadza biedne niemowlę do niestrawności i nie kończącego się rozwolnienia.
Na szczęście wiele się zmieniło pod tym względem w ostatnich latach na korzyść, matki nawet z dalszych okolic noszą dzieci do poradni dla niemowląt, wiedząc, że nabędą tam wiedzy racjonalnej o pielęgnacji dziecka, co wyjdzie tak jemu jak też im na pożytek i uwolni je od wielu zbędnych kłopotów.
Mija kilka miesięcy, a tu kobieta ani się obejrzy, jest znowu w ciąży. W tych stronach płodność ludności robotniczej jest kolosalna, prawie nie mija rok, by u kobiety nie było porodu lub poronienia. Po kilku latach ze zdrowej, czasem pięknej kobiety tylko cień dawnej świetności pozostaje.
Zniszczona, przedwcześnie zestarzała, z całym balastem chorób i dolegliwości, przepracowana i zahukana — taki oto ma wygląd kobieta po kilku latach małżeństwa, ciężkiej pracy i codziennego borykania się z obowiązkami i niedostatkiem.
Ciężkie warunki, w których kobieta żyje, z konieczności prowadzą do chorób, prawie że dla niej specyficznych. Za wczesne wstawanie po porodach prowadzi do zwiotczenia ścian brzusznych, do obniżenia ciśnienia wśródbrzusznego, do opuszczenia żołądka i jelit i do zaparcia o charakterze skurczowym.
Chorób kobiecych w t. zw. trójkącie ginekologicznym jest cały legion — wszystkie niemało uprzykrzające życie kobiecie. Już zwykłe tyłozgięcie macicy prowadzi czasem do uporczywych, niczym nieusuwalnych bólów krzyża — dopiero zabieg chirurgiczny pomaga tutaj. Częste utraty krwi przy porodach lub zbyt obfite miesiączkowanie wywołują mniej lub więcej ciężkie anemie, połączone z uporczywymi zawrotami i bólami głowy.
Czuwanie nocne prowadzi do utrzymującej się bezsenności, a w następstwie do nerwic rozmaitych narządów, z których szczególnie dokuczliwą i przykrą jest nerwica serca. Zaburzenia narządów o wewnętrznym wydzielaniu są u kobiet na porządku dziennym. Obfite periody równie wyczerpują kobiety, jak skąpe lub nieregularne miesiączkowanie. W wypadkach niektórych spotykamy wole, nadtarczyczność lub prawdziwego Basedowa.
Kobiety są więcej niż mężczyźni uczuleni na rozmaite allergeny, często spotykamy u nich pokrzywki, migreny, nieżyty nosa naczynio-ruchowe lub prawdziwą dychawicę oskrzelową. Na tak zwany gościec kobiety zapadają częściej niż mężczyźni, one też 3 — 4 razy częściej chorują na kamicę żółciową.
U tych ciężko pracujących kobiet, które w jednej osobie muszą być żonami, matkami i pracownicami domowymi spotykamy się z ciekawym zjawiskiem, które nazwałbym „kryzysem wewnętrznym“.
Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/217
Ta strona została przepisana.