Tym tłumaczy inteligencja częstość wezwań do domu w błahych nawet chorobach.
Bo ostatecznie, czy można wiedzieć, czy za anginą nie kryje się jakaś złośliwa błonica lub czy stan podgorączkowy nie jest początkiem jakiejś poważnej, skrycie rozwijającej się choroby?
Jest też dużo zarzutów i narzekań niesłusznych. W porze letniej nie można się opędzić od niezliczonych podań o wysłanie np. dzieci do Rabki. Odnosi się wrażenie, że rodzice bez względu na potrzebę chcą za wszelką cenę mieć swe dzieci w Rabce, bo przecież naco my płacimy, żeby dzieci nie mogły wyjechać do Rabki na koszt Ubezpieczalni?
Czy to jest z punktu widzenia lekarskiego niezbędne, to nie przedstawia dla nich żadnej kwestii.
Następnie zwraca uwagę lekarza brak zaufania do lekarstw w Ubezpieczalni. Należałoby się spodziewać od ludzi inteligentnych z pewnym cenzusem wykształcenia krytyczniejszego ustosunkowania się do spraw.
Dlaczego np. lekarstwo z apteki „prywatnej“ ma być lepiej zrobione aniżeli w aptece Ubezpieczalni? Czy może dlatego, że tam często pracują siły niedostatecznie wykwalifikowane?
— Proszę pana doktora, co ta Ubezpieczalnia już może dać: trochę zabarwionej wody, aqua destillata z małowartościowymi dodatkami, żadnych dobrych preparatów, żadnych środków zagranicznych — już wolę, by mi pan doktór zapisał coś z apteki prywatnej.
Jeśli lekarz ma czas i jest pogodnie usposobiony, pokaże leżący na biurku lekospis Ubezpieczalni, należący do jednego z najbogatszych lekospisów w Europie, pokaże ceny niektórych preparatów krajowych i zagranicznych, a wówczas „inteligent“ stanie jak wryty i nie będzie wiedział co odpowiedzieć. Może odejdzie przekonany, a może — nieufność jej cechą niskiej kultury wewnętrznej — pomyśli: — ja ich już znam, pewnie wydaja takie książeczki, by ludzi otumanić.
Stosunkowo znaczne świadczenia Ubezpieczalni potrafi ocenić urzędnik, który z jakichkolwiek powodów np. po utracie posady — te świadczenia utraci i zmuszony jest korzystać w chorobie z opieki lekarza prywatnego.
28.VIII. Masa wypadków skórnych, prawdziwego świerzba i rozmaitych spraw ropnych, umiejscowionych specjalnie na rogach i podudziach. Przyczyna: gorsze warunki materialne, stanowczo mniejsza dbałość o czystość jak dawniej, u dzieci wchodzi w rachubę jeszcze chodzenie boso, drapanie ranek brudnymi paznokciami. Nic dziwnego, że można też skonstatować wzrost wypadków ciężkiej róży.
6. IX. W poradni dla niemowląt, której jestem kierownikiem, nadzwyczajny ruch. Młoda, szczupła pielęgniarka uwija się w białym płaszczu, waży małe, wrzeszczące bobasy, mierzy temperatury, matki znowu są zajęte częstym przewijaniem pieluch.
Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/252
Ta strona została przepisana.