Czynnik psychiczny odgrywa niesłychanie doniosłą rolę przy procesie powrotu do zdrowia, względnie gojenia się ran czy uszkodzeń.
Człowiek energiczny, który pragnie jak najszybciej wyjść z łóżka po przebytej chorobie — wstanie zwykle o wiele szybciej, niż mazgaj, obawiający się przesadnie, iż wszystko co robi, zaszkodzi jego szacownemu zdrowiu.
Tym więcej człowiek, który myśli tylko o powrocie do zdrowia — bez porównania prędzej do takiego zdrowia przyjdzie niż osobnik, życzący sobie w gruncie rzeczy jak najdłużej choroby i jak najcięższego pozostałego kalectwa, aby w ten sposób uzyskać jak największe odszkodowanie.
To też gdy się obserwuje dwóch chorych z tym samym uszkodzeniem, np. złamaniem nogi, lecz jeden z nich myśli tylko o uzyskaniu odszkodowania, podczas, gdy drugi chce jak najszybciej powrócić do zdrowia i porówna się stan obu chorych w tym samym czasie po wypadku — to przekonamy się, że ten chory, który myśli o powrocie do zdrowia — może już wcale nieźle następować na złamaną nogę i chodzi bez laski.
Inaczej ten chory, który pretenduje do otrzymania odszkodowania, na pewno jeszcze nogi z łóżka nie będzie mógł opuścić, a przy następowaniu na złamaną nogę będzie syczał z bólu. Nie można powiedzieć, aby była to symulacja — chory rzeczywiście nie może na nogę nastąpić — gdyż brak mu tej wewnętrznej energii, która uprzedniemu choremu kazała za wszelką cenę poczynić próby używania złamanej nogi. A gdy taka próba zostanie uwieńczona powodzeniem — wówczas proces gojenia postępuje już coraz szybciej i chory powraca do zdrowia.
Gdy natomiast myślący o odszkodowaniu chory nie ma tego wewnętrznego bodźca, tej energii, która nakłoniłaby go do poczynienia pierwszej udatnej próby władania uszkodzoną kończyną — wówczas po upływie dłuższego czasu będzie on nadal wciąż istotnym kaleką, podczas gdy energiczny i nie myślący o odszkodowaniu chory już prawie o doznanym kiedyś uszkodzeniu zapomni.
Dlatego też, aczkolwiek jest rzeczą oczywistą, że ubezpieczenia wypadkowe są niesłychanym dobrodziejstwem dla świata pracy, to jednakże zarazem kryją one w sobie poważne niebezpieczeństwo.
Niebezpieczeństwem tym jest fakt, iż natury słabe względnie tez osobnicy pod względem moralnym mało wartościowi, mało odporni na pokusy, po doznanym wypadku zatracają naturalną u każdego człowieka tendencję do jak najszyszego powrotu do zdrowia — a wprost przeciwnie — wykazują skłonność do pozostania niezaradnym inwalidą, mogącym mieć pretensję do odszkodowania. Skłonność taka bezsprzecznie powoduje, iż powrót do zdrowia u tych osobników, albo znacznie się opóźnia, albo w ogóle nie następuje, tak że najdrobniejszy nawet wypadek może przyczynić się do zmiany czynnego i zdrowego człowieka pracy — na zgorzkniałego i schorzałego inwalidę — ciężar dla Ubezpieczalni, lecz jednocześnie i dla społeczeństwa.
Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/329
Ta strona została przepisana.