u mnie dłuższy czas trzydzieste kilkoletnia już panna, Stanisława B., której życzeniem było jak najprędzej zajść w ciążę.
Miała ona bowiem dużo od siebie młodszego narzeczonego, który, jak twierdziła pacjentka — bardzo lubił dzieci, a że ktoś mu powiedział, że jego oblubienica pochodzi z rodzeństwa, gdzie większość sióstr pozostaje bezdzietnymi, przeto narzeczony postawił warunek, że ożeni się ze swą lubą dopiero, gdy będzie ona już w ciąży.
Skąd powstaje bezdzietność?
Winę takiego stanu ponosić może zarówno mężczyzna, jak też i kobieta. Mężczyzna np. który przechodził rzeżączkę obu jąder pozostaje przeważnie bezpłodny. Ale również i inne choroby i zatrucia mogą taką bezpłodność u mężczyzny spowodować — tak więc tyfus brzuszny lub plamisty, szkarlatyna itd. — wszystko to może przyczynić się do takiego stanu. W życiu codziennym zapomina się, że bezpłodności winien być może i mężczyzna, a przypisuje się winę prawie wyłącznie kobietom, zmuszonym znosić z tego powodu wiele niezasłużonych wymówek i upokorzeń. Tak np. zamożni właściciele ładnego folwarku państwo O. żyli ze sobą kilkanaście lat, nie mając potomstwa. Rodzina pana O. odnosiła się wobec tego z niechęcią do żony jego, przezywając i szykanując biedną kobietę. Przed kilku laty pan O. zaziębił się, zachorował na płuca i po dwóch latach zmarł. Pani O. — nie mogąc dać sobie rady z dużym gospodarstwem po dwóch latach wdowieństwa wyszła za mąż, mając już ponad 35 lat. W niecały rok po ślubie obdarzyła swego drugiego męża udaną córką. Jak mi się przyznała — cieszyła się córką podwójnie, — po pierwsze dla samego dziecka, a po drugie — udawadniając w ten sposób rodzinie pierwszego męża, że wcale nie ona winna była bezpłodności w pierwszym małżeństwie.
Często natomiast (w około 70% przypadków) bezpłodności winną jest istotnie kobieta.
Bezpłodność u kobiet powodują przeważnie przebyte stany zapalne narządów rodnych. Te znów stany zapalne są natomiast najczęściej wynikiem przebytych sztucznych poronień.
Kobieta, która jako panna zaszła w ciążę i następnie sobie tę ciążę przerwie — poczyna od tej chwili cierpieć na chroniczne zapalenie macicy czy jajników. Gdy po pewnym czasie kobieta taka wyjdzie za mąż i wówczas pragnie mieć potomstwo — to teraz są już „daremne żale, próżny trud i próżne złorzeczenia“ — schorzałe organy kobiece nie pozwalają na powstanie ciąży. Potwierdza to naukę św Tomasza z Akwinu o tzw. lawinie grzechów — grzech spędzenia płodu pociąga za sobą coraz dalsze konsekwencje — powodując długotrwałe schorzenia i ostatecznie obracając w niwecz ukryte w duszy każdej kobiety marzenia o szczęściu macierzyńskim. Przez długotrwałe i żmudne leczenie udaje się co prawda część tych kobiet wyleczyć tak dalece, że w ciążę zajdą.
Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/341
Ta strona została przepisana.