Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/451

Ta strona została przepisana.

że nie potrafię zrozumieć motywów takiego postępowania. Kolega B. rozjaśnił swe pełne oblicze jeszcze pełniejszym uśmiechem i wyjaśnił, że jest to przedstawicielka tej grupy rencistów, którzy bronią się „rękoma i nogami“ przed poprawą stanu swego zdrowia w obawie utracenia lub zmniejszenia wypłacanej im renty. Opowiedział przy okazji parę podobnych kawałów, lecz bardziej wyrafinowanych. Pocieszył, że natknę się jeszcze na podobne typy.
W pierwszej chwili zamierzałem analizować, czy przypadki takie dowodzą ciężkiej histerii czy też należą do oszustwa pospolitego. W następnej jednak chwili machnąłem ręką. Niechaj się nad tym głowi administracja, psychiatrzy i kryminolodzy. Ale czy taka pani będzie wyrzekać na bezskuteczność lecznictwa?
W duszy pozostał mi przykry osad niesmaku. Czyż można bez obawy narażenia się na podstęp i śmieszność podchodzić do ludzi z sercem i zaufaniem? Zbyt ciężko łączyć rolę lekarza z funkcją sędziego śledczego lub prokuratora.
Całe szczęście, że była to jedyna przykrość, jakiej doświadczyłem od pacjentów w czasie mej półrocznej pracy w Excelsiorze.
Znam z opowiadania historię raczej zabawną, jaka miała miejsce w tym czasie.
W nocy koło godziny drugiej dzwoni na służącą pacjentka i każe zawezwać dyżurną pielęgniarkę. Ponieważ w sanatorium nie ma ciężko chorych w sensie niebezpiecznie chorych, więc dyżurna pielęgniarka śpi. Zaniepokojona siostra zjawia się pospiesznie w pokoju chorej.
Proszę Siostry, nie wiem dlaczego, ale nie mogę jakoś zasnąć i z nudów rozmyślam sobie. Już od dwu dni nie miałam wypróżnienia. Jak Siostra myśli, czy nie warto by jutro zrobić lewatywy?
Siostra M. ma bardzo wyraziste spojrzenie.


List.
WIELCE SZANOWNY PANIE DOKTORZE!

Ubezpieczalnia Społeczna wydała mi przekaz na leczenie się w lipca w Sanatorium Excelsior w Iwoniczu.
Jestem wdową i mam reumatyzm, które to dolegliwości dokuczają mi mocno i przeszkadzają w pisaniu na maszynie, jestem więc uszczęśliwiona przyznaną kuracją. Przykroby mi jednak było, gdybym ja leczyła się, a Ciocia moja, która mnie wychowała i obecnie prowadzi nasze gospodarstwo i ma te same bóle reumatyczne — nie mogła też się leczyć, gdyż nie jest ubezpieczona, a ja nie mogę leczyć Cioci prywatnie. Mamy małe wymagania i chętnie podzielę się z Ciocią pokojem i połową moich posiłków, jak również odstąpię połowę zabiegów i kąpieli. Chciałabym wywdzięczyć się Cioci za jej dobre serce i trud wychowania mnie. Proszę więc bardzo