Strona:Pan Beksalski.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —
Kocio.

Ale go nazawsze poprawi...

Cesia.

Gdybyż się poprawił!

Kocio.

Poprawi się! poprawi!

(Wbiega Jasio).


Jasio.

Jedziemy, jedziemy do babci! Za dwie godziny przyjedzie powóz i zabierze nas wszystkich! Ale gdzież mój palant?... O, ja nieszczęśliwy! ktoś mi go zabrał!... (płacze).

Kocio.

Znowu płaczesz?...