Strona:Pan Jąkalski.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
—   22   —
Zdziś.

Patrzcie! złowiłem rybę! dużego takiego szczupaczka! Mam dużo (przypmina coś sobie) du-u-u-żo-o ry-y-b!

Julek.

Chodź Zdzisiu, właśnie przyszedłem po ciebie, dobrze, żeś wrócił... Jest doktór, specjalista od choroby mówienia, chce ci zrobić bolesną wprawdzie, ale skuteczną operację, po której już nie będziesz się jąkał...

Zdziś (przerażony woła).

Nigdy! nigdy! (chce uciekać)

Julek i Marcysia (zastępując mu drogę).

Doktór czeka!

Zdziś (wydzierając się rozpaczliwie).

Ależ jam nie chory! puśćcie!