Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/23

Ta strona została przepisana.
— 24 —

główném zatrudnieniem, ale i z téj strony mam wiele biédy. Naprzód ojciec, tak jak wszyscy starzy, będąc najgorzéj uprzedzony o książkach, nudzi mnie swymi przycinkami, nazywając filozofem i t. p. Późniéj, jaka to trudność w dostaniu książek! W Wilnie, jeżeli co nowego drukują, to tak nędzne i błahe że nie warte czytania; a jeżeli co przychodzi z za granicy, to jest tajoném przed okiem policyi i szpiegów. Będąc niedawno w Rosieniach, napadłem u jednego adwokata na dzieło Volneja pod tytułem: Rozwaliny Narodów; ale czy wiesz jaka to była edycya? był to rękopism kopijowany własną adwokata ręką[1]. Drugie dzieło które też u niego znalazłem, Spowiedź J . J . Rousseau, wydobyte gdzieś z pod dachu, tak jest stare i spróchniałe, ze lękając się aby się nie rozsypało muszę kopijować. Więc jak widzisz, dla braku książek dnie moje przepędzam nie najprzyjemniéj. Polowanie mnie rozrywa czasem; ale lękając się aby się nie przemieniło w pasyę, która czyni nieznośnymi tych których opanuje, jak to zaobserwowałem na wielu, używam go jak najrzadziej.»
«A sąsiedztwo?»

«Są to po największéj części poczciwi ludzie, ale jaka z nim i zabawa? Kieliszek i szklanka, rozmowa o rzeczach które mnie zając nie mogą; a jak poczną ci bajać o najbłahszej rzeczy, to przedłużają powtarzając toż samo godzin kilka. Dla te-

  1. Dzieła zakazane będąc rzadkie na Litwie, wiele jest osób które kopijują skoro tylko dostaną jakie dzieło.