Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/29

Ta strona została przepisana.
— 30 —

«Ale powiedz mi, rzekł jego przyjaciel, dokąd wyprzedajecie wódkę?»
«Jedna jéj część konsumuje się na miejscu po karczmach, a reszta wywozi się do miast powiatowych i miasteczek, i tam się wyprzedaje.»
«A Ryga, czy jéj nie potrzebuje?
«Nie.»
«A zatém ona nie wychodzi za granicę?»
«Nie, owszem zagraniczne wódki przychodzą do Rygi.»
«Więc któż spożywa to w kraju?»
«A to śmieszne pytanie? każdy kto ją pije.»
«Zaczekaj, examinujmy. Panowie jéj używają mało, szlachta nieco więcéj, ale z umiarkowaniem, żydzi są jeszcze umiarkowańsi od szlachty; więc chłop musi to wszystko skonsumować. Nie wiem co jest przyczyną tego pociągu jaki chłop nasz czuje do wódki; czy to że żydzi nakłaniają go przez swoje namowy, jak jest powszechne mniemanie, czy co innego, lecz to pewna, że wódka niszczy siły i dobytek chłopa, że zatruwa nawet płód i przeszkadza mnożeniu się. Ludność nasza, podług ostatniej statystyki, od wojny 1812 roku, w przeciągu lat 17, jeszcze nie nagrodziła strat poniesionych przez wojnę; wzrost więc jest mały, prawie stagnacya, wtenczas kiedy statystyka innych ludów, zwłaszcza Francyi, która w tejże wojnie i poprzednich najwięcéj strat ponieść powinna była, pokazuje, iż jéj ludność nagrodziła we troje, to jest iż milion