Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/41

Ta strona została przepisana.
— 42 —

sze jedno dziecko było umierające, mój mąż i ja zapóźnili się byli przyjść na pańszczyznę, średni panicz chciał nam wyliczyć plagi; ta biedna panienka rzuciła się na mego męża, który już był położony na ziemi, i tak, zakrywając go swojém ciałem, uwolniła nas oboje od plag. Panie! daj jéj za to dobrego męża.»

Czwarta, któréj wzrok ponury, oko obłąkane, twarz lubo młoda jeszcze, lecz nacechowana smutkiem i rozpaczą, malowały jéj stan duszy okropny; «Tak, rzekła, im wolno mieć mężów tym paniom, tym szlachciankom; one mogą być pewne, że śmierć tylko ich rozłączy z nimi; ale nam nieszczęśliwym i tego nie wolno! Ja wiem jakem kochała mego Jakóba. Wszystkie biedy, wszystkie troski i nędze, były dla mnie przyjemne obok niego; żyliśmy jak dwa gołębie przez trzy lata; czwartego roku, jakiś niegodziwy człowiek oskarżył go we dworze, że on źle miał mówić o paniczach. W jeśieni, złapano mego kochanego męża, okuto go w łańcuchy jak złoczyńcę, trzymano tak okutego przez dwa miesiące, a potém jak wiecie, oddano w rekruty. Już ja go więcéj nie zobaczę mego anioła[1], i gdyby nie to dwoje kochanków (pokazując na swe dzieci) dawnobym się już powiesiła lub utopiła. One mnie jeszcze zatrzymują przy życiu, bo w cóżby się obróciły bezemnie?» Tak mówiąc, całowała swe dzieci, zalewając się rzewnemi łzami.

  1. Czas służby w wojsku rosyjskiém będąc 28 lata, nie ma prawie praktyki, ażeby ktokolwiek z niego powrócił.