Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/57

Ta strona została przepisana.
— 58 —

głupiemu memu mężowi, że bratanie się z tém szła chciurstwem wyjdzie mu złe. Co za śmiałość tego szlachciury zrobić mnie taki afront!»
Po niejakiej pauzie, «Ale czegóż jeszcze chce więcéj od tego brudu mój głupi mąż, ma wysoki urząd w gubernii, jest dekorowany, siedziałby już teraz spokojnie, mój syn jeszcze za młody do urzędu, zresztą alboż to nie ma znaczniejszych urzędów które się nabywają bez takiego trudu, albo to on nie może zostać aktualnym tajnym Sowietnikiem, później Vice-Gubernatorem, późniéj Gubernatorem, późniéj Senatorem?......»
«Ale zkąd mu przyszło temu kapcanowi mówić po francuzku? Otoż to do czego doprowadza to złe urządzenie szkół i uniwersytetu; tam lada biedak może się nauczyć; czekajno, czekaj! muszę ja napisać do pana senatora Nowosilcowa, że on jeszcze źle urządził szkoły na Litwie.»
Doktor przytomny tym narzekaniom, opowiedział je późniéj panu Sędzicowi, całując go serdecznie za trafne znalezienie się.
Pan marszałek powróciwszy do sali, dysymulował swe nieukontentowanie, składał wszystko na niedyspozycyą swojéj żony, i usiłował najmocniéj, ażeby rzecz nie wyszła na jaw , ażeby rozmowa jego żony, nie była wiadomą ogółowi. Żmudzin też z panem Sędzicem nie spieszyli onéj opowiadać.
Po objedzie jednak, bracia i siostry S... na ich nalegania były przymuszone przez pana Sędzica do tajemnicy. Wincenta nie mogła utaić swego poru-