Strona:Pan Sędzic, 1839.pdf/8

Ta strona została przepisana.
– 9 –

go uprawiania dozorowały wyłącznie dwie siostry. Kilka grząd, formujących razem koło owalne otaczało jednę środkową, tejże formy, którą nazywają kląbem. Brzegi owych osadzone trybulką, środek zapełniony systematycznie różą, lilią, narcyzem, tulipanem, goździkami, słonecznikiem i gatunkami cybul kwitnących, takich jak Aleksander Wielki i t. p. rośliny, nowo znane w Litwie, przedstawiały razem przyjemny widok. Starsza siostra popisywała się do woli opowiadaniem pochodzenia i natury każdéj z roślin; młodsza była ciągle milczącą. Z tamtąd przeszli do ogrodu fruktowego. Ulice czyste, piaskiem wysypane, dzieliły ten kwadrat przeszło dwa morgi mający, na kilka równych części. Jabłonie, grusze, zajmowały linie środkowe; czereśnie, nazywane pospolicie na Litwie trześniami, były na liniach skrajnych; brzegi zasadzone agrestem i porzeczką zamykały kwatery, a rozmaitego rodzaju warzywo rosło pod drzewami. Lasek wiśniowy był w jednym kącie ogrodu, a kanał zarybiony linami i karasiami zamykał go; daléj rozległe chmielniki kończyły ten starannie uprawny kawał ziemi, obwarowany ostrokołem.
«Gust uprawy ogrodów, powiada pan Sędzic, nie dawno się zjawił na Litwie. Winniśmy go po części naszéj niewoli politycznéj, w któréj rząd rosyjski nas trzyma. Dawniéj szlachta litcwska zajęta sejmami, sejmikami, hajdamactwem; trawiąca młodość, a często i wiek dojrzały, na dwo-