biście; potępiono go 124 głosami przeciw 71; 15 zostało neutralnych.
Na razie, potępienie to tyczyło pierwszego punktu, faktycznego, t. j. tego, iż Arnauld przeczy jakoby inkryminowane twierdzenia znajdowały się w Jansenjuszu; obecnie miano sądzić drugi punkt oskarżenia: ważniejszy, gdyż dotyczył kwestji wiary. Tomiści, których głos byłby „języczkiem u wagi“, byli skłonni uwolnić Arnaulda, byle wyraźnie uznał ulubioną im łaskę wystarczającą. Jezuici, którzy mieli z rodziną Arnauldów zadawnione porachunki, chcieli bezwzględnego potępienia. W tej opresji, jedyną nadzieją było przenieść sprawę z forum Sorbony, gdzie zdawała się stracona, przed forum publiczności, i, tą drogą, przeciągnąć wahające się głosy na rzecz Arnaulda. A grożące mu potępienie nie było kwestją wyłącznie teoretyczną: łączyło się z niem wykluczenie z Sorbony, tułaczka na wygnaniu lub więzienie w Bastylji, w której lata całe spędził patrjarcha jansenizmu, X. de Saint-Cyran!
Arnauld próbował skreślić swą obronę w formie mającej trafić do szerszej publiczności, ale pióro uczonego teologa było zbyt ciężkie do tego użytku. Zwrócono się do Pascala, świeżo pozyskanego „sympatyka“ Port-Royal (ściśle wziąwszy, nie należał on do Port-Royal nigdy). W kilka dni, Pascal napisał pierwszy list: odczytał go przyjaciołom z Port-Royal, którzy byli olśnieni; zaczem, dnia 23 stycznia 1656, w dziewięć dni po skazaniu Arnaulda, ukazał się (oczywiście bezimiennie) ten pierwszy list w druku: wielka data literatury francuskiej! Księgarz
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/16
Ta strona została przepisana.