— I skąd-że to, mój Ojcze, Molina czerpał światło aby określić rzecz takiej wagi bez pomocy Pisma św., soborów, papieży? Widzę, że on ma objawienia zupełnie osobliwe, i bardzo oddalone od św. Augustyna, tak samo co do mężobójstwa jak co do łaski. Otoś mnie już doskonale oświecił co do tego punktu; widzę już jasno, że jedynie duchownych można pokrzywdzić na czci i mieniu, bez obawy aby zabili krzywdziciela.
— Jakto, co mówisz? odparł Ojciec. Byłożby to słuszne, twojem zdaniem, aby ci, których się najwięcej powinno szanować, byli sami jedni wystawieni na zuchwalstwo niegodziwych? Nasi Ojcowie zapobiegli temu zgorszeniu. Tanner bowiem, w tomie II, d. 4, n. 76, powiada: Iż duchowny a nawet zakonnik ma prawo zabić nietylko dla obrony życia, ale także dla obrony mienia, własnego lub swego zakonu. Molina, którego cytuje Eskobar, n. 43; Benak w 2, 2, tom II, q. 7, de Homicid. concl. 2, n. 5; Reginald, ks. XXI, rozdz. 5, n. 68; Laiman, ks. III, tr. 3, str. 3, rozdz. 3, n. 4; Lezyusz, ks. II rozdz. 9, d. 11, n. 72, i inni posługują się temi samemi słowy.
A nawet, wedle naszego sławnego O. Amy[1], wolno jest księżom i zakonnikom uprzedzić tych którzy chcą ich oczernić obmową, zabijając ich dla przeszkodzenia temu; ale zawsze dobrze kierując intencyę. Oto jego wyrażenie, tom V, disp. 36, n. 118: Wolno jest księdzu
- ↑ Amieus, jezuita, urodzony w Cosenza w r. 1580, zmarł w 1651.