— Ukażę ci to jeszcze lepiej, rzekł. Czy nie sądzisz, iż dobre mniemanie o sobie samym i przywiązanie do swoich dzieł jest jednym z najniebezpieczniejszych grzechów? i czy nie byłbyś zdziwiony, gdybym ci pokazał, iż, choćby nawet to dobre mniemanie było bez podstawy, nietylko nie jest ono grzechem, ale, przeciwnie, jest to dar boży?
— Czy podobna, Ojcze?
— Tak, odparł, a pouczył nas o tem nasz wielki O. Garasse[1], w swojej francuskiej książce pod tytułem: Suma głównych prawd religii, cz. 2, str. 419. Jestto godziwe i słuszne (mówi), aby wszelka uczciwa praca miała za nagrodę pochwałę lub zadowolenie... Kiedy zdatny człowiek uczyni wyborne dzieło, znajduje sprawiedliwą nagrodę w pochwałach publicznych... ale kiedy ubogi duchem napracuje się wielce nie zdziaławszy nic do rzeczy, i kiedy nie może uzyskać publicznej pochwały, wówczas — iżby praca jego nie została bez nagrody — Bóg zsyła mu osobiste zadowolenie, którego żałować mu byłoby barbarzyństwem. Tak sprawiedliwy Bóg dał żabom zadowolenie z ich śpiewu.
- ↑ O. Garasse, jezuita, ur. w Angoulême w 1585, umarł w r. 1635.