skich, jedyną rzeczą którą mogę ci zaznaczyć[1], jest ustęp z Sumy grzechów O. Bauny, str. 165: mówi tam o pewnych drobnych poufałościach, które usprawiedliwia, byleby dobrze pokierować intencyę, jak np. aby okazać swą dworność. Zdumiejesz się również, na str. 148, zasadą moralną tyczącą swobody panien w rozrządzaniu swem dziewictwem bez woli rodziców. Oto jego słowa: Kiedy się to dzieje za zezwoleniem panny, mimo iż Ojciec jej miałby przyczynę się żalić, nie znaczy to wszelako aby panna, albo ten któremu się oddała, uczynili mu jaką szkodę albo pogwałcili wobec niego sprawiedliwość: panna bowiem jest w posiadaniu swego dziewictwa, zarówno jak swego ciała; może z niemi robić co się jej spodoba, z wyjątkiem śmierci lub okaleczenia członków. Osądź z tego o reszcie. Przypominam sobie jakiś ustęp z pogańskiego poety, który był lepszym kazuistą niż ci Ojcowie, ponieważ mówi, że dziewictwo panny nie należy wyłącznie do niej, część jego należy do ojca, druga do matki, bez których nie może niem rozrządzać nawet gdy chodzi o małżeństwo[2]; i wątpię aby
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/214
Ta strona została przepisana.