gdyby się nie złagodziło pokuty, jako rzeczy najbardziej oddalającej od sakramentu spowiedzi. Ale obecnie największe pieszczochy nie mają się jej co obawiać, po tem cośmy orzekli w tezach naszego Klermockiego Kolegium: Jeżeli spowiednik nałoży pokutę odpowiednią — convenientem — a ktoś nie chce jej, mimo to, przyjąć, może się oddalić od konfesyonału, wyrzekając się rozgrzeszenia i nałożonej pokuty. A Eskobar powiada jeszcze w Praktykach pokuty wedle naszego Towarzystwa, tr. 7, ex. 4, n. 188, iż, jeżeli penitent oświadczy iż chce odłożyć pokutę na tamten świat, i wycierpieć w czyśćcu wszystkie kary na jakie zasłużył, wówczas spowiednik winien mu nałożyć bardzo lekką pokutę, dla dopełnienia sakramentu, zwłaszcza jeżeli widzi że nie przyjąłby większej.
— Zdaje mi się, rzekłem, iż, w takim razie, nie powinno się już nazywać spowiedzi sakramentem pokuty.
— Mylisz się, odparł; zawsze bowiem nakłada się bodaj jaką dla formy.
— Ale, mój Ojcze, czyż uważasz, że ktoś godzien jest otrzymać rozgrzeszenie, kiedy nie chce uczynić nic przykrego aby odpokutować swoje winy? I kiedy ktoś żywi takie uczucia, czy nie powinnibyście raczej zatrzymać jego grzechów, niż mu je odpuścić? Czy wy macie prawdziwe pojęcie o swojem posłannictwie? czy nie wiecie iż macie prawo wiązać i rozwiązywać? Czy sądzisz,
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/226
Ta strona została przepisana.