Chodzi zatem tylko o to, czy Lezyusz podziela mniemanie tych autorów, tak samo jak jego kolega. I dlatego dodajecie: Iż Lezyusz przytacza ten pogląd jedynie aby go odeprzeć, i że w ten sposób ja przypisuję mu mniemania które on cytuje jedynie poto aby je zwalczyć, co jest, ze strony pisarza, najpodlejszą i najhaniebniejszą rzeczą w świecie. Otóż ja twierdzę, moi Ojcowie, że on je przytacza jedynie poto aby za niemi podążyć. Jestto kwestya faktyczna, którą łatwo będzie osądzić: Zobaczmyż tedy jak wy dowodzicie tego co powiadacie, a ujrzycie potem jak ja dowodzę tego co ja mówię.
Aby wykazać że Lezyusz nie jest tego mniemania, powiadacie iż potępia je w praktyce. I aby tego dowieść, przytaczacie ustęp lib. 2, c. 9, n. 82, gdzie mówi te słowa: Potępiam to w praktyce. Zgadzam się, iż, ktoby szukał tych słów w Lezyuszu pod liczbą 82, skąd je cytujecie, znajdzie je tam. Ale co mamy rzec, moi Ojcowie, kiedy okaże się równocześnie, iż Lezyusz porusza w tem miejscu kwestyę zupełnie odmienną od tej o której mówimy, i że to mniemanie które potępia w praktyce, nie ma nic wspólnego z tem o które nam chodzi? Aby się o tem przekonać, wystarczy jeno otworzyć książkę we wskazanem przez was miejscu; znajdziemy tam bowiem cały dalszy ciąg jego wywodu.
Kwestję czy można zabić za policzek omawia pod l. 79, i kończy ją pod l. 80, nie znalazłszy ani jednego słowa potępienia. Skończywszy tę kwestyę, za-
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/293
Ta strona została przepisana.