zwiskiem O. Meynier, jednego z waszych, i pod tym ohydnym tytułem: Port-Royal i Genewa w zmowie przeciw Przenajświętszemu Sakramentowi Ołtarza! Oskarżacie w tej książce o kacerstwo nietylko X. de Saint-Cyran i p. Arnauld, ale także siostrę jego, matkę Agnieszkę, i wszystkie zakonnice z tego klasztoru, mówiąc o nich, na str. 96: Iż wiara ich, w przedmiocie Eucharystyi, jest równie podejrzana jak wiara p. Arnauld, o którym twierdzicie, na str. 4, że jest szczerym Kalwinem.
Pytam całego świata, czy istnieją w Kościele osoby, na które moglibyście miotać podobne zarzuty z mniejszem prawdopodobieństwem? Powiedzcie mi bowiem, moi Ojcowie, gdyby te zakonnice i ich duszpasterze byli w zmowie z Genewą przeciw Przenajświętszemu Sakramentowi Ołtarza — rzecz straszna do pomyślenia! — czemu obrałyby za główny cel swego nabożeństwa ten Sakrament, tak bardzo im obmierzły? Czemu pomieściłyby w swojej regule kult Przenajświętszego Sakramentu? Czemu przybrałyby strój Przenajświętszego Sakramentu; miano Panien Przenajświętszego Sakramentu; czemu nazwałyby swój kościół: Kościołem Przenajświętszego Sakramentu? Czemu starałyby się w Rzymie o zatwierdzenie tej instytucyi, i o prawo święcenia co czwartek nabożeństwa do Przenajświętszego Sakramentu, w którem wiara Kościoła tak pełno się wyraża, gdyby, powiadam, sprzysięgły się z Genewą celem
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/360
Ta strona została przepisana.