daleki od usprawiedliwiania tej zbrodni, brzydzi się nią tak bardzo, iż skarał ją narówni z dobrowolnem mężobójstwem. Oddalił bowiem potwarców, tak samo jak morderców, od komunii aż do śmierci, na I i II Soborze w Arles. Sobór Lateraneński uznał niegodnymi stanu duchownego tych, których przekonano o tej zbrodni, choćby się z niej poprawili. Papieże zgoła zagrozili tym, którzy spotwarzą biskupów, księży lub djakonów, iż nie otrzymają komunii w chwili śmierci. Autorów zaś potwarczego pisma, o ile nie będę mogli dowieść tego co głoszą, skarał papież Adryan na chłostę, moi Wielebni Ojcowie: FLAGELLENTUR. Oto jak bardzo Kościół był zawsze odległy od błędów Waszego Towarzystwa, tak skażonego iż usprawiedliwia równie wielkie grzechy jak potwarz, aby je samemu móc popełniać tem swobodniej!
Zaprawdę, moi Ojcowie, bylibyście zdolni sprawić tem ogromne szkody, gdybyście, z dopustu Boga, sami nie dostarczyli środków zapobieżenia im i udaremnienia wszystkich waszych szalbierstw. Aby bowiem odjąć wam wszelką wiarę, wystarcza jeno ogłosić tę szczególnę maksymę, która rozgrzesza je z winy. Potwarz jest daremna, o ile się nie łączy z wielką reputacyą szczerości. Oszczerca nie dopnie celu, o ile nie ma sławy człowieka nienawidzącego obmowy i niezdolnego do niej. Tak więc, moi Ojcowie, własna wasza zasada stoi wam na zdradzie. Stworzyliście ją, aby ubezpieczyć własne sumienie; chcieliście bowiem oczerniać nie gubiąc duszy, i być z rzędu owych świętych i pobożnych
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/383
Ta strona została przepisana.