że dobrze rozumieją Janseniusza. Tyle ci powiem, mój Ojcze, iż, sądząc go wedle twoich własnych prawideł, trudno nie uznać go za katolika, oto bowiem kryterya które podajecie. Aby osądzić, powiadasz, czy Janseniusz jest w porządku, trzeba wiedzieć czy broni łaski skutecznej na sposób Kalwina, który przeczy aby można się jej oprzeć, wówczas bowiem byłby heretykiem; lub też na sposób Tomistów, którzy przyjmują tę możność; wówczas bowiem byłby katolikiem. Widzisz tedy, mój Ojcze, czy on twierdzi że możemy się oprzeć łasce, kiedy powiada, w całych traktatach, między innymi w tomie III, l. 8, c. 20: Iż mamy zawsze władzę opierać się łasce, wedle soboru; IŻ WOLNA WOLA MOŻE ZAWSZE DZIAŁAĆ I NIE DZIAŁAĆ, chcieć i nie chcieć, przyzwolić i nie przyzwolić, robić dobre i złe; iż człowiek, w tem życiu, ma zawsze te dwie wolności, które nazywacie sprzecznemi. Spojrz tak samo, czy nie jest przeciwny błędom Kalwina, tak jak ty je sam malujesz: on, wykazujący w całym rozdziale 21, iż Kościół potępił tego heretyka, który utrzymuje iż łaska nie działa na wolną wolę w ten sposób jak to zawsze Kościół uznawał, tak iż w mocy wolnej woli jest poddać się albo nie poddać: podczas gdy, wedle św. Augustyna i so-
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/427
Ta strona została przepisana.