— W istocie, rzekł.
— I wszyscy ludzie mają wystarczającą, a nie wszyscy mają skuteczną?
— Tak jest, odparł.
— To znaczy, rzekłem, że wszyscy mają dość łaski i wszyscy mają jej nie dosyć; to znaczy że ta łaska wystarcza mimo iż nie wystarcza; to znaczy że jest wystarczająca z nazwy a nie wystarczająca z działania. Doprawdy, Ojcze, to jakaś bardzo subtelna nauka. Czy zapomniałeś, opuszczając świat, co tam znaczy słowo wystarczający? Czy nie pamiętasz, że zawiera ono wszystko co jest potrzebne do działania? Ale nie, nie zapomniałeś, aby się bowiem posłużyć zrozumialszem porównaniem, gdyby ci dano na obiad jedynie dwie uncje chleba i szklankę wody, czy zadowoliłbyś się oświadczeniem przeora iż to jest wystarczające pożywienie, ile że, przy innych rzeczach których wam nie daje, mielibyście wszystko czego trzeba aby się pożywić? W jaki sposób tedy możesz mówić, iż wszyscy ludzie mają łaskę wystarczającą do działania, skoro przyznajesz iż istnieje inna potrzebna do działania, której nie mają wszyscy? Czy ta wiara jest rzeczą tak małej wagi? czy zostawiacie ludziom swobodę wierzenia żali łaska skuteczna jest potrzebna czy nie? Czy to jest rzecz obojętna rzec iż przy łasce wystarczającej pełni się skutecznie dobro?
— Jakto! wykrzyknął poczciwina, obojętna! To herezya, to formalna herezya; koieczność łaski skutecznej do skutecznego działania jest artykułem wiary; przeczyć temu to herezya.
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/60
Ta strona została przepisana.