Potem przyszli jezuici, i powiadają że wszyscy ludzie mają łaskę istotnie wystarczającą. Zasięga się zdania Dominikanów. Cóż oni czynią? Łączą się z jezuitami: przez to połączenie tworzą liczebną przewagę; odłączają się od tych którzy przeczą tej łasce wystarczającej i powiadają że wszyscy ludzie ją mają. Jak trzeba to rozumieć, jeśli nie w ten sposób iż potwierdzają zdanie jezuitów? A później dodają, że, mimo to, łaska wystarczająca jest bezużyteczna bez łaski skutecznej która nie jest dana wszystkim.
Chciecie widzieć obraz Kościoła w tych różnorodnych miemaniach? Jest dla mnie niby człowiek, który, puściwszy się w podróż, natknął się na złodziei, którzy poranili go ciężko i zostawili wpół-umarłego. Sprowadza trzech lekarzy z sąsiednich miasteczek. Pierwszy, zbadawszy rany, uznaje je za śmiertelne i oświadcza że jedynie Bóg może mu wrócić utracone siły. Drugi, przybyły później, chce go pocieszyć i powiada iż ma wystarczające siły aby dojść do domu; lży pierwszego lekarza sprzeciwiającego się jego zdaniu, i postanawia go zgubić. W tej wątpliwości, chory, widząc zdaleka trzeciego lekarza, wyciąga doń ręce, jako do tego który ma rozstrzygnąć o jego losie. Ten, obejrzawszy rany i wysłuchawszy zdania dwóch poprzednich lekarzy, ściska drugiego, przyłącza się doń, poczem obaj razem powstają przeciw pierwszemu i wypędzają go haniebnie, będąc w liczebnej przewadze. Chory wnosi stąd, iż trzeci lekarz podziela zdanie drugiego; jakoż, w istocie, gdy się doń zwraca, tamten odpowiada twierdząco, iż siły jego są wystar-
Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/63
Ta strona została przepisana.