Strona:Pascal - Prowincjałki.djvu/73

Ta strona została przepisana.

Wyznaję iż zdziwiła mnie niepomiernie. Spodziewałem się w niej znaleźć potępienie najokropniejszych herezyj w świecie; otóż zdumiejesz się, jak ja, iż tyle pięknych przygotowań wydało tak nieznaczny skutek.
Aby wysłuchać tego z przyjemnością, przypomnij sobie, proszę, osobliwe pojęcia, które nam od tak dawna wszczepiają o jansenistach. Przywiedź sobie na pamięć intrygi, błędy, bunty, odszczepieństwa, zamachy o które obwinia się ich od tak dawna; sposób w jaki okrzyczano ich i oczerniono na ambonach i w książkach i zważ jak bardzo strumień ten, tak gwałtowny i ciągły, wzmógł się w ostatnich latach, w których oskarżono ich publicznie i jawnie nietylko o herezyę i szyzmę, ale o odstępstwo i niewiarę; o to iż przeczą tajemnicy Przeistoczenia i wyrzekają się Chrystusa i Ewangelii.
W następstwie tylu tak okrutnych oskarżeń, powstał zamiar zbadania ich pism celem osądzenia ich. Wybrano drugi list pana Arnauld, rzekomo pełen najohydniejszych błędów. Dano mu za sędziów jego najoczywistszych wrogów. Obracają cały trud na szukanie tego co możnaby w nim potępić, i wydobywają twierdzenie, które przekładają cenzurze.
Cóż można było wnosić z tego postępowania, jak nie to, iż owo twierdzenie, wyszukane w tak znamiennych okolicznościach, zawiera esencyę najczarniejszych herezyj pod słońcem? Mimo to, to co się w niem mieści, jest tak jasno i tak wiernie wyrażone w ustępach z Ojców Kościoła przytoczonych tuż obok przez Arnaulda, iż nie spotkałem nikogo, ktoby zrozumiał różnicę. Wy-