im błądzić[1]: nie mów tedy, iż Bóg oświecił tych, o których księgi święte powiadają iż pozostawieni są w ciemnościach i w cieniu śmierci[2]. Czy ci nie wystarcza, dla ujawnienia fałszu twej zasady, to iż św. Paweł mieni się największym grzesznikiem, dla grzechu który, jak sam mówi, popełnił z nieświadomości i ze zbytniego zapału?[3] Czy nie wystarcza wiedzieć z Ewangelii, iż ci, którzy krzyżowali Chrystusa potrzebowali przebaczenia i on prosił o nie dla nich, mimo iż nie znali niegodziwości swego uczynku, i — wedle św. Pawła — nie byliby go spełnili nigdy, gdyby mieli jej świadomość[4]. Czy nie wystarcza, iż Chrystus uprzedza nas, że zjawią się prześladowcy Kościoła, którzy będą mniemali iż oddają przysługę Bogu, siląc się go zrujnować? Tem samem mówi nam, iż grzech ten, wedle Apostoła największy ze wszystkich, mogą popełnić ludzie tak odlegli od świadomości że grzeszą, iż, przeciwnie, uważaliby sobie za grzech nie czynić tego[5]? A wreszcie, czy nie wystarcza, iż Chrystus pouczał nas że istnieją dwa rodzaje grzeszników, jedni świadomi, drudzy nieświadomi, i że wszyscy oni będą ukarani, mimo że zaiste niejednako?[6]
Dobry Ojciec, przyparty tyloma świadectwami Pisma, do którego się odwołał, zaczynał mięknąć. Przyzwalając