mierzu. Jedynym przecież narodem, który na starożytnym Wschodzie myśl tę przyodział formą jasną i gorącą, byli, zawsze o wyłączną narodową i ciasny narodowy separatyzm oskarżani, żydzi. Jedno z najwspanialszych i najtragiczniejszych podań ludu tego opowiada nam o skrusze i pokucie Proroka Elijasza, gdy, po skłonieniu króla do krwawego zamordowania kilkuset cudzoziemskich i innowierczych kapłanów, ukrywa się on w ciemnej grocie Horebu, a pełen przerażenia i zwątpienia o samym sobie, błaga Istność najwyższą, aby osądziła czyn jego i oświeciła ściemniałe mu nagle sumienie. Wtedy, z wnętrza świętej góry Synai, głos potężny i druzgocący przemawia: „Nie burzą niszczącą przemawia Bóg i nie trzęsieniem ziemi, lecz szmerem łagodnym.“
Prorok raz tylko jeszcze wychodzi w świat, ażeby wybrać sobie następcę, potem cofa się na zawsze z widowni spraw publicznych i w pokutniczej samotni życia dokonywa. Przywódzcą i mistrzem ludu pozostać nadal nie mógł, albowiem oblała go wytoczona krew ludzka. Była to krew cudzoziemców i innowierców, — jednak ulitował się nad nią i za nią wybrańca swego skarcił Jehowa. W podaniu inném widzimy króla poetę i ulubieńca narodu, zapytującego proroka (Nathana): ażali pozwoli mu Pan zbudować przybytek narodowej wiary i chwały, i otrzymującego odpowiedź: że nie godzien jest wznoszenia świątyni Panu, albowiem wiele krwi przelał na wojnach. Im więcej przecież upływało czasu, im głębiej wsiąkała w naród i szerzej rozprzestrzeniała się moralność, głoszona przez Proroków i
Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/092
Ta strona została przepisana.