Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/132

Ta strona została przepisana.

pełności i jeżeli tu, jak wszędzie indziej, niezłomna natura rodu ludzkiego nie rozkaże mu zadawalniać się jaknajwiększem zbliżeniem się do absolutu, zupełne posiadanie go czyniąc dlań niemożliwem. Przez chwilę tylko uważnym wzrokiem potoczyć trzeba dokoła, aby ujrzeć, że nienawiść istnieje jeszcze na wszystkich punktach wszechstronnego bytu ludzkości, w najwęższych, zarówno naj najrozleglejszych, kręgach stosunków, wyżej i niżej, wszędzie, gdziekolwiek spotykają się ze sobą ludzkie interesy i namiętności, — co dziwniej, tam nawet, gdzie naprzeciw, lub obok siebie, płyną strumienie ludzkich myśli, gdzie naprzeciw lub obok siebie powstają dwa energiczne i czynne ludzkie osobniki. Któż jest wolnym i co jest wolnem od nienawiści? Religje? Zapytajmy o to kart, na których wypisane są klątwy i złorzeczenia przeciw inaczej wierzącym i ust które je wymawiają. Zapytajmy o to jeszcze serc i myśli przedztawicieli wszelkich uorganizowanych wyznań. Zadawanie męczarni, gwałcenie sumień i fizyczne tępienie przeciwników, stało się niemożliwem w obec praw i obyczajów, przedstawiających przewagę, otrzymaną częściowo nad nienawiścią przez miłość; — lecz, czy w głębiach serc i myśli wielu nie kipi, przeciw prawom i obyczajom tym, bunt głuchy; bo bezsilny? czy, gdyby zniknęły one, co jest rzeczą, na krótką chwilę tylko możliwą, męczarnie, gwałty i tępienia, w imię wiar religijnych dopełniane, nie przedstawiłyby dla wielu źródła najżywszych rozkoszy?...
W dziedzinie filozofji, tej córy mądrości, która, zda się, powstawać i wzrastać może tylko w atmosferze nie-