Mill, który poszedł sobie na tamten świat dla zdania rachunków, byłby znakomitym pisarzem, gdyby nie był literackim łotrem pierwszego rzędu. Smierć jego nie przyczyniła szkody nikomu i niczemu, bo był to tylko skeptyk przyjemny i człowiek niebezpieczny bardzo. Im prędzej owe „światła myśli“, które dzielą przekonania jego, pójdą się z nim połączyć, tém lepiej będzie dla wszystkich (H. Spencer, „Intr. à la science social, . 393“). Czy w krótkich słowach tych nie brzmi nienawiść? A jednak należą one, w rodzaju tym objawów, do łagodnych i spokojnych. Bywają częstokroć sroższe, bezlitośniejsze, grubiej napiętnowane atawizmem, czyli formą, wracającą do odległych i z pozoru, zda się, zaginionych typów pierwobytu...
Jeżeli tak się dzieje w odroślach myśli ludzkiej, zamieszkujących szczyty i błękity, jeżeli tak się dzieje w religijach i filozofijach, jakiegoż, w tym względzie, stanu rzeczy spodziewać się możemy, zstępując niżej, w zawikłaną sieć pracy ludzkiej, w powszedni gwar towarzyskich stosunków, we wnętrze osobników ludzkich, posiadających średnią miarę umysłowego i moralnego wzrostu? Na polu pracy spotykamy się ze współzawodnictwem i wyzyskiwaniem, z krzykami tych, którzy wpadają w zastawione sieci, i urągliwym tryumfem zręcznych łowców, z nienawistną, jadu pełną, walką pracy, zgromadzonej przez przeszłość, z tą, która oblewa znojem swym grunt teraźniejszości. Oddawnaż z powierzchni ziemi zniknęło niewolnictwo, ów zbiornik nienawiści i pokrewnej z nią wzgardy, a ze stanu społecznego, który wywinął się z fazy dziejów, odznaczonej
Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/134
Ta strona została przepisana.