Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/188

Ta strona została przepisana.

Panujące w rozwoju ludzkości prawo filjacyi, inaczej: wywiązywania się zjawisk obecnych z przyczyn, zgromadzonych w przeszłości, wytwarza różne, po sobie następujące, a w stosunku przyczyn do następstw i odwrótnie, względem siebie, zostające fazy, czy stadya, czy najlepiej może stany społeczne. Każde ze stadyów tych, czy każdy z tych stanów napiętnowanym jest właściwemi sobie sposobami myślenia, czucia i działania ludzkości, właściwą sobie konstrukcyą uspołecznienia i odpowiedniem do konstrukcyi téj ustosunkowaniem składających ją części. Jeżeli bacznie i umiejętnie spojrzymy na epokę dziejów przedchrześcijańskich, najwybitniej odznaczonych wszechwladzą wyobrażeń i wiar religijnych, jak też wojowniczością, pełną jeszcze pierwiastków, wytworzonych przez pierwotną walkę o byt; jeżeli, następnie, przeniesiemy wzrok nasz ku cyklowi czasu, znanemu pod nazwą wieków średnich, a który do wierzeń i wyobrażen religijnych włączył żywioł metafizycznych dociekań i starożytny patryarchalizm rozszerzył do formy uspołecznienia, noszącej nazwę feudalizmu; jeżeli, nakoniec, rozejrzymy się w czasach nowożytnych, napiętnowanych przeważnie wzrostem nauki i niezmiernym rozrostem, a także nowemi całkiem formami pracy ludzkiej, czyli przemysłu, — przekonamy się o niezaprzeczalnej prawdziwości istnienia i kolejnego po sobie następowania stadyów, czyli stanów rozwoju i uspołecznienia ludzkości. Lecz — i tu jest punkt dla zajmującego nas zagadnienia najważniejszy — żadne ze stadyów tych, czy żaden z tych stanów rozwoju ludzkości, nie zaczyna się wraz z końcem mijającego, ani