Strona:Paul Dahlke - Opowiadania buddhyjskie.djvu/130

Ta strona została przepisana.

Rozmyślając, szedł ze spuszczonym wzrokiem dalej.
Gdy podniósł oczy, ujrzał miły lasek przed sobą, a w lasku chatkę, przed którą w ciszy wieczornej siedział starzec.
Gautama powitał go z szacunkiem. Pomyślał sobie: „Tego starca zapytam. Może on wie, w jaki sposób pokonywa się śmierć.“
Przystąpił tedy do starca, a siadając obok niego pełen szacunku, zaczął:
— Godzien szacunku wie zapewne, jak się śmierć pokonywa?
Starzec uśmiechnął się.
— Czyś już pokonał chciwość pieniędzy? — zapytał.
— Tak — odparł Gautama.
— Czyś już pokonał chciwość sławy?
— Tak — odparł Gautama.
— Czyś już pokonał miłość do kobiety?
— Tak — odparł Gautama.
— Przez co pokonałeś chciwość złota? Przez wątpliwość.
— Przez co pokonałeś chęć sławy?
— Przez wątpliwość.
— Przez co pokonałeś miłość do kobiety?
— Przez wątpliwość.