Strona:Paul Dahlke - Opowiadania buddhyjskie.djvu/19

Ta strona została skorygowana.

rzędnik, aby go zapytać, dlaczego urząd swój opuszcza; istniał bowiem zwyczaj, że urzędnicy, opuszczający swój urząd z powodu choroby lub starości, otrzymywali roczną emeryturę.
Zapytany, odpowiedział Moung Dammo bez ogródek:
— Nie mogę być więcej sędzią.
— Dlaczego? — spytał urzędnik ze zdziwieniem.
— Nie mam prawa sądzenia innych.
Urzędnik spojrzał na niego podejrzliwie. Czy ten człowiek nie był przypadkiem obłąkanym?
— Moung Dammo — ciągnął — jesteś pan urzędnikiem tego państwa. Przez wiele lat jadłeś chleb państwowy i swego czasu zobowiązałeś się być państwu wiernym. Czyż można atoli nazwać to wiernością, gdy pan się wzbraniasz wykonywać prawa, które państwo uważa za konieczne do swego istnienia?
— Państwo znajdzie innych, którzy będą się troszczyli o jego byt. Ważniejszą od wierności wobec państwa jest wierność wobec siebie samego. Wierność wobec siebie samego jest prawdą. Naprzód prawda, a potem dopiero państwo.
— O ileż jednakże urażasz pan prawdę,