Strona:Paul Fuss - Stosunki w Poznańskiem.pdf/22

Ta strona została przepisana.

do czynienia, a jednak istnieje i tak często przepowiadany upadek monarchii austryackiej należy dla poważnie myślących ludzi oddawna do krainy mytu.
Czy Ameryka nie umiała wszystkich narodów całego ogromnego świata połączyć pod jedną dłonią kierującą rządami i czy nie umie mądrze dziś jeszcze uwzględniać potrzeb ducha i uczuć narodowych każdej pojedyńczej narodowości?
Czy Francya nie pojęła wzorowo, jak starodawne germańskie kraje, Alzacyą i Lotaryngią, serdecznie otoczyć taką miłością i dobrocią, że jeszcze dzisiaj, gdy owe dawne germańskie kraje już od 36 lat wcielone są do Rzeszy niemieckiej, wielka liczba Alzatczyków i Lotaryńczyków całem sercem lgnie do Francyi?
I nam niemieckim Prusakom nie miałożby się udać pozyskanie Polaków dla siebie?
Zadajmy sobie tylko trochę trudu na seryo, okażmy im raz wreszcie miłość i zaufanie, a to stale i wytrwale, wyrzućmy przepisy wyjątkowe i pozbądźmy się stałej, niestety, Niemcom właściwej nieufności. Pozwólmy Polakom trwale i bez zmieniania systemu spożywać pełną łyżką z wielkiej misy państwowej, a wtenczas i u nich zniknie nieufność, zespolą oni miłość z wzajemnością i z radością będą nie tylko obywatelami państwa pruskiego, ale zapragną nadto pozostać nimi. Ale tego nie uczyniliśmy dotąd i nie przeprowadziliśmy tego konsekwentnie; zawsze z powodu drobnostek znowu nas ogarniała nieufność i trwaliśmy w wiecznej zmianie systemu, aż wreszcie wstąpiliśmy na fałszywe tory i sięgneliśmy do nieszczęsnych ustaw wyjątkowych.
Teraz trudno cofać się i uczciwie przyznać popełniane stale błędy. A jednak jestto słusznem i naszemu wielkiemu narodowi niemieckiemu nie przyniosłoby to najmniejszej ujmy, gdybyśmy wreszcie chcieli przyznać, że nie tylko obchodziliśmy się