Strona:Paul de Kock - Dom biały tom I.djvu/25

Ta strona została przepisana.
21

go wcale że nadto słony, co niezmiernie dziwi służącego, nareście, gdy ten pyta go, co chce jeść więcej, Robiao odpowiada. — «Co chesz! ale śpiesz się... nie mam czasu... dziś idę na wieczór do Barona de Marsej — jeszcze się muszę ubierać.»
— «Może pan rozkaże beef-steck z jabłkami, odpowiada posługacz dbając mało o to, czy jego stołownik pójdzie na wieczór do jakiego Barona, czy nie a Robino spogląda poważnie w około, żeby się przekonać czy kto uważa to, co powiedział, i czy nań patrzą z większém uszanowaniem. Lecz napróżno toczy wzrok ciekawy po przyległych stołach, otaczający go nadto są zajęci zmiataniem z talerzów, żeby mogli na swoich sąsiadów uważać — w traktijerze gdzie dają jeść za 32 su, jeden drugiemu nie robi ambarasu.»