Strona:Paul de Kock - Dom biały tom II.djvu/147

Ta strona została przepisana.
139

— «Ja wszystkiemu wydołać nie mogę — rzekł ogrodnik: «kuchnia nie ogród.
— «A mnie to co szkodzi?» wybęknał murgrabia chwytając się za krzesło: «jeżeli pan zechce, to ja pójdę do kuchni, i zrobię bigosik taki, jak zwykle sobie gotuję..
— «Mój kochany» odezwał się Alfred do nowego dziedzica: «mam nadzieję, że się tym panom każesz spać położyć, bo jeśli oni będą gotować, ja tu jeść nie będę.
— «Co tu począć?» zawołał Robino biegnąc do dzwonka z pośpiechem — a Franciszek nadbiega natychmiast ze szczotką i skrzydłem.
— «Co tam robisz Franciszku?
— «Zamiatam, czyszczę.. salę jadalną... co tam było pyłu i pająków!.. co ja ich tam pozabijałem!..